Kto by pomyślał, że brak srebra będzie takim problemem dla gospodarki światowej. Jeszcze nie tak dawno, w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia, produkcja tego metalu przekraczała zapotrzebowanie, które wystawiał przemysł, obecnie jednak jest mniejsze od zapotrzebowania o 300mln uncji i wynosi 700mln uncji rocznie. A pamiętać należy, że zapotrzebowanie rośnie wraz ze zwiększającą się produkcją oraz co raz nowszymi technologiami i produktami do produkcji, których używane jest srebro.
Zdjęcie znalezione na stronie Pixabay.com
Faktem jest, że srebra fizycznie brakuje na rynkach. Nie ma go w mennicach, nie ma go również w magazynach oraz skarbcach narodowych. Cena srebra fizycznego cały czas rośnie. Jednak na rynku finansowym tworzy się bardzo niepokojąca sytuacja kiedy część wydawanych papierów wartościowych na wydobycie srebra jest po prostu bez pokrycia. Tak właśnie, certyfikaty nie mają pokrycia w obecnym wydobyciu. Na rynku krąży biliony dolarów w wirtualnym pieniądzu.
Poszczególni producenci obiecują zwiększenie swojego wydobycia o 20% jednak jest to kropla w morzu potrzeb – jeśli ich wydobycie wynosi zaledwie kilkadziesiąt to tego surowca rocznie. Taką ilość fundusze ETF mogą zakupić za mikroskopijną wartość posiadanych funduszy. Drugi co do wielkości producent srebra – nasz rodzimy KGHM, produkuje około 1200ton tego kruszcu rocznie z czego 95% jest sprzedawane na eksport poprzez giełdę londyńską. Już w miesiącu lutym posiadacze tzw. krótkich terminów ledwo co byli w stanie dostarczyć zamówione już srebro, jednak już w następnych miesiącach nie będą w stanie tego wykonać.
Wychodzi, że krótkie pozycje to tylko papier bez pokrycia. Giełdy usiłują ratować sytuację szczególnie widać to na przykładzie amerykańskiego rynku, gdzie COMEX wprowadza ograniczenia po 1500kontraktów na jednego inwestora – po 5000uncji. Jednak z uwagi na dość spore naciski ze strony banków odkłada wprowadzenie tego rozwiązania. Optymistycznie zakładając parytet 1:15 srebro powinno już uzyskać jeszcze w ty roku. Pesymistycznie srebro może osiągnąć parytet 1:10. Oby nie doszło do tego, bo gospodarka bardzo długo nie podniosłaby się po takim załamaniu.